Liverpool pozwany przez Winlink

w Sponsoring, autor:

Zmierzający po Mistrzostwo Anglii Liverpool FC został pozwany na kwotę ponad 1 miliona funtów przez Winlink – spółkę zajmującą się doradztwem sponsoringowym w sporcie. Cała sprawa dotyczy prowizji jakiej domaga się Winlink, a jaka rzekomo miała zostać wypłacona przy okazji podpisanej kilka lat temu przez The Reds umowy z bukmacherem BetVictor. 

W tle umowa na 15 mln funtów

Winlink żądza dokładnie 1,1 miliona funtów w związku z tym, że jeden z pracowników z kadry menadżerskiej doprowadził do spotkania przedstawicieli Liverpoolu z przedstawicielami BetVictor. Mający swoją siedzibę na Gibraltarze operator zakładów wzajemnych był sponsorem angielskiej drużyny od 2016 do 2019 roku. Dzięki tej umowie do kasy zespoły z Merseyside trafiło 15 mln funktów, a w jej ramach logo bukmachera umieszczone było na kompletach meczowych. Winlink twiedzi, że od 2013 roku, czyli od zaaranżowania spotkania między dwoma stronami był mocno zaangażowany w proces wprowadzenia i zawarcia umowy sponsoringowej.

Przedstawiciele klubu odrzucają zarzuty firmy twierdząc, że umowa została zawarta bezpośrednio między Rafaellą Valentino stojącą na czele departamentu ds. sprzedaży miejsc reklamowych oraz prezesam BetVictor Andreasem Meinradem.

Podczas procesu w Sądzie Najwyższym, który rozpoczął się 8 czerwca, adwokat Winlink, Andrew Sutcliffe, argumentował, że firma poświęciła znaczny czas i wysiłek na budowanie relacji między Liverpoolem a BetVictor. Sutcliffe wskazał, że wypłata prowizji zależna była od dwóch warunków. Pierwszym było doprowadzenie do spotkania obydwu stron, a drugim zawarcie umowy pomiędzy Liverpoolem, a BetVictor. Prawnik argumentował, że w takim przypadku obydwa warunki zostały spełnione.

Podobne umowy z innymi klubami

Podkreślił również, że Winlink i jego siostrzana firma Bettor już wcześniej zarabiali na podobnych prowizjach, doprowadzając do zawarcia umów między bukmacherami, a renomowanymi klubami. Przykładem mają być umowy Juventusu oraz Arsenalu z podmiotami hazardowymi. Sutcliffe przekonywał, że Winlink świadczył usługi wprowadzające i że Liverpool nie dotrzymał danego słowa..

Tymczasem adwokat Liverpoolu, Robert Anderson, stwierdził, że kontakty z Winlink nie miały nic wspólnego z realizacją umowy o wartości 15 milionów funtów o bycie sponsorem głównym, ponieważ miały miejsce dwa i pół roku przed podpisaniem umowy z 2016 roku.